Stellar Monarch 2
Sztab VVeteranów
Tytuł: Stellar Monarch 2
Producent: Silver Lemur Games
Dystrybutor:
Gatunek: Strategia turowa/4x
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Tytuł: Stellar Monarch 2
Producent: Silver Lemur Games
Dystrybutor:
Gatunek: Strategia turowa/4x
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Stellar Monarch 2
Podobnie jak miało to miejsce w „jedynce” rozpoczynamy od kreacji swego (lub swej) wirtualnego (-ej) alter ego, jak też własnego rodu, stanowiącego swego rodzaju substytut „rasy” z różnorakich „masteoforionów”. Kreator nie jest specjalnie złożony, nie spędzimy przy nim dziesiątek minut, zwłaszcza iż przy pierwszym podejściu poruszamy się w swoistej „mgle”. Następnie ruszamy na podbój kosmosu, przy czym nasz punkt wyjścia jest całkiem godny (w końcu jesteśmy Kimś!), ale zdecydowanie więcej jest przed nami.
Jako osoba zaznajomiona z pierwszą odsłoną serii nie miałem większych problemów w odnalezieniu się w realiach „dwójki”, nie da się jednak ukryć, że nieco doskwiera brak sensownego samouczka, wyraźnie widać, iż tytuł ten jest adresowany do graczy już zaznajomionych z gatunkiem i jego tytanami, a „tylko” poszukującymi nowych wyzwań i wrażeń.
Sweg
o rodzaju felerem poprzedniczki była jej daleko posunięta złożoność, zaznajomienie z którą było kluczowe już właściwie poczynając od pierwszej tury. Trochę więc na przekór trendom towarzyszącym tworzeniu sequeli w przypadku Stellar Monarch 2 mamy do czynienia z pewnym uproszczeniem rozgrywki, głównie jednak z uwagi na jej sensownie zbalansowanie i ograniczenie roli czynników, które wcześniej głównie irytowały a nie przyciągały uwagę na dłużej. Dość wskazać, że akcja rozwija się nieco ślamazarniej, co pozwala graczom (zwłaszcza tym początkującym) nieco łagodniej zaznajomić się ze wszystkimi mechanikami – z reguły bowiem na wykonanie takiej czy innej operacji nie będziemy dysponowali stosownymi zasobami.
Stellar Monarch 2 to nie jest gra, w której niczym w jakimś Dwarf Fortress będziemy musieli dopieszczać najdrobniejsze detale, przeciwnie, nasza rola sprowadza się bardziej do zarządzania priorytetów i nadzorowania ich realizacji… jak też dostrzegania w tym zakresie obstrukcji czy wręcz nielojalności i przeciwdziałanie jej. Wbrew pozorom jest to całkiem realistyczne podejście, często lider może być prawdziwym tytanem intelektu i pracowitości, a i tak osiągać miałkie rezultaty wskutek wybrakowanego charakteru „materiału ludzkiego”, z którym musi pracować. Z drugiej strony jednak – czy aby tego pragną gracze?
Pewnej poprawie w porównaniu do pierwowzoru uległa oprawa omawianego tytułu – wygląda on nieco lepiej, mniej „surowo”, choć pewne zastrzeżenia bym miał wobec muzyki, która jakkolwiek wpisuje się w mój gust, to na dłuższą metę sprawia wrażenie nieco zbyt mało urozmaiconej i zanadto inwazyjnej. Nie ukrywam, że mogłem jednak ulec złudzeniu, albowiem każdorazowo odczuwałem zmęczenie dłuższymi rozgrywkami i wpływ na to mógł mieć wyraźny brak pomysłu na ciekawy midgame.
Stellar Monarch 2 to dość kontrowersyjny krok, który może podzielić fanów pierwszej odsłony. Sądzę jednak, iż z produkcją tą łatwiej będzie się zaprzyjaźnić (pomimo początkowych trudności) graczom stykającym się z serią dopiero pierwszy raz, choć nie bez odrobiny samozaparcia.
Autor: Klemens
Jako osoba zaznajomiona z pierwszą odsłoną serii nie miałem większych problemów w odnalezieniu się w realiach „dwójki”, nie da się jednak ukryć, że nieco doskwiera brak sensownego samouczka, wyraźnie widać, iż tytuł ten jest adresowany do graczy już zaznajomionych z gatunkiem i jego tytanami, a „tylko” poszukującymi nowych wyzwań i wrażeń.
Sweg
Stellar Monarch 2 to nie jest gra, w której niczym w jakimś Dwarf Fortress będziemy musieli dopieszczać najdrobniejsze detale, przeciwnie, nasza rola sprowadza się bardziej do zarządzania priorytetów i nadzorowania ich realizacji… jak też dostrzegania w tym zakresie obstrukcji czy wręcz nielojalności i przeciwdziałanie jej. Wbrew pozorom jest to całkiem realistyczne podejście, często lider może być prawdziwym tytanem intelektu i pracowitości, a i tak osiągać miałkie rezultaty wskutek wybrakowanego charakteru „materiału ludzkiego”, z którym musi pracować. Z drugiej strony jednak – czy aby tego pragną gracze?
Pewnej poprawie w porównaniu do pierwowzoru uległa oprawa omawianego tytułu – wygląda on nieco lepiej, mniej „surowo”, choć pewne zastrzeżenia bym miał wobec muzyki, która jakkolwiek wpisuje się w mój gust, to na dłuższą metę sprawia wrażenie nieco zbyt mało urozmaiconej i zanadto inwazyjnej. Nie ukrywam, że mogłem jednak ulec złudzeniu, albowiem każdorazowo odczuwałem zmęczenie dłuższymi rozgrywkami i wpływ na to mógł mieć wyraźny brak pomysłu na ciekawy midgame.
Stellar Monarch 2 to dość kontrowersyjny krok, który może podzielić fanów pierwszej odsłony. Sądzę jednak, iż z produkcją tą łatwiej będzie się zaprzyjaźnić (pomimo początkowych trudności) graczom stykającym się z serią dopiero pierwszy raz, choć nie bez odrobiny samozaparcia.
Autor: Klemens